Już wiem czemu brakuje mi trochę sił do zabawy na blogu !
Mnie po prostu dopadło sezonowe zaburzenia
nastroju, czyli tak zwana zimowa chandra, która
charakteryzuje się poczuciem znużenia oraz
brakiem energii.
Jesienią zawsze piszę w komentarzach, że jej nie lubię, mimo iż początkowo jest pięknie kolorowa, bo po niej jest zima i przeraża mnie oraz przygnębia perspektywa, że dni będą coraz krótsze, będzie padał deszcz i śnieg, że znikną kolory, że drzewa będą bez liści, że słońce będzie rzadko na niebie i często będzie ono szare i smutne, że będzie zimno i, że to będzie trwało kilka miesięcy.
Ostatnio u nas słońce prawie wcale się nie pokazywało się na niebie, to mnie "dobiło "
i nie pomogła nawet malutka wiosna w domu,
bo chandra mnie ma :(((
Wiem, że do wiosny jeszcze jest trochę czasu, że na słońce, niebieskie niebo i kolorowe kwiaty, lekarstwa na chandrę, muszę poczekać i dać sobie z tym radę. Jednak teraz sobie marzę, że przychodzę tym przejściem
i za nim są kwiaty na tle niebieskiego nieba :)))
oraz nieznana mi dziewczynka z Hiszpanii, której widok na zdjęciu zawsze mi poprawia humor.
Na koniec prośba:
Słoneczko pokaż swoje promienie na niebie, to mi doda energii !